26,11,12 Wieńce zalane ...
dziś dzień zaczął się okropnie, po wczorajszym przygotowaniu terenu na przyjęcie gruszek z betonem które miały przyjechać na 10, koparkowy zapewniał mnie ze zasypie teren z wybraną mokrą ziemią dziś rano zanim będzie beton i ze miało wejsć około 10 ton kamienia... ale prawda okazała się brutalna skończyło sie na tym ze musieliśmy wybierać jeszcze więcej ziemi a kamienia weszło prawie 70 t !!!! to taka mała rozbieżność ...
grunt że wszystko skończyło sie dobrze gruszki przyjechały z opuźnieniem prawie godzinnym, my mieliśmy czas na dokończenie przygotowanie gruntu i że ławy zostały wylane, obliczenia moich majstrów były wręcz idealne nic nie brakło i nic nie zostało,
Oby tak dalej do przodu....
Pozdrowienia dla wszystkich blogowiczów a w szczególności Dla Reni D.i Jarka D. którzy z z niecierpliwością czekają na kolejne fotorelacje, pozdrawiam..
Dzień zaczął sie z małym dreszczykiem emocji, przez cały ten czas załatwiania dokumentów nie mogliśmy się doczekać z żoną na ten dzień, kiedy to się w końcu zacznie, cały ten czas przeglądaliśmy wasze blogi poniekąd troszeczke zazdrościliśmy wam że Wy już a my jeszcze z marzeniami, i jest, nadszedł ten upragniony ranek z godziną zero... w życi w jeden dzień nie wydałem tyle kasy :))) a to dopiero początek...
rano koparkowy wpadł jak burza i po 5 godzinach było już po, reszta należała do majstrów, jeszcze kilka wizyt na składzie i zamówienia i rezerwacje, jedno jest już zrealizowane, bloczki szalunkowe, zdecydowaliśmy się na nie w ostatniej chwili miały być bloczki pełne a są takie, tutaj pytanie do blogowiczów czy ktoś budował na tych bloczkach czekam na wasze opinie i komentarze
wstawie kilka fotek z oistatnich dni...
Komentarze